PROROCTWO

AMOSOWE


Rozdział I

Czas prorokowania Amosa proroka, pomsta Pańska na krainy Damaszku, Philistynów, Tyru, Idumei i synów Ammon.

Słowa Amos, który był między pasterzmi z Thekue, które widział nad Izraelem za dni Ozyasza, króla Judzkiego, i za dni Jeroboama, syna Joas, króla Izraelskiego, przed dwiema laty trzęsienia ziemie. [1]

2 I rzekł: Pan z Syon zaryczy a z Jeruzalem da głos swój, i płakały ozdoby pasterzów, a uszedł wierzch Karmela. [2]

3 To mówi Pan: Dla trzech występków Damaszku i dla czterech nie nawrócę go, iż pomłócili wozmi żelaznymi Galaad.

4 I poślę ogień do domu Azael, i pożre domy Benadad.

5 I skruszę zaworę Damaszku i wytracę obywatela z pola bałwańskiego i trzymającego berło z domu rozkoszy, i będzie zaprowadzon lud Syryjski do Cyreny, mówi Pan.

6 To mówi Pan: Dla trzech występków Gazy i dla czterech nie nawrócę go, iż przenieśli poimanie doskonałe, aby je zamknęli w Idumei.

7 A puszczę ogień na mury Gazy, i pożre domy jéj.

8 I wytracę obywatela z Azothu i trzymającego berło z Aszkalonu i obrócę rękę moję na Akkaron, i zginą pozostali z Philistynów, mówi Pan Bóg.

9 To mówi Pan: Dla trzech złości Tyru i dla czterech nie nawrócę go, dlatego, że zamknęli poimanie doskonałe w Idumei a nie wspomnieli przymierza braterskiego.

10 I puszczę ogień na mur Tyrski, i pożre domy jego.

11 To mówi Pan: Dla trzech złości Edom i dla czterech nie nawrócę go, przeto iż prześladował mieczem brata swego i zgwałcił miłosierdzie swoje i trzymał dłużéj zapalczywość swoję i zagniewanie swe zachował aż do końca.

12 Puszczę ogień na Theman, i pożre domy Bosry.

13 To mówi Pan: Dla trzech złości synów Ammon i dla czterech nie nawrócę go dlatego; bo rozcinał brzemienne Galaad, żeby rozszerzył granice swe.

14 A rozniecę ogień na murze Rabba, i pożre domy jéj w krzyku w dzień wojny i z wichrem w dzień ruszenia.

15 I pójdzie Melchom w niewolą, on i książęta jego spółem, mówi Pan.

Rozdział II

Pomsta Pańska nad Moab, Judą i Izraelem, a tym grozi takowe wytracenie, któremu ujść nie będą mogli, że wziąwszy wielkie dobrodziejstwa od Pana, nie byli tego wdzięczni, a owszem zakon jego odrzucili.

To mówi Pan: Dla trzech złości Moab i dla czterech nie nawrócę go, dlatego że spalił kości króla Idumejskiego aż na popiół.

2 I puszczę ogień na Moab, i spali domy Karyoth, i umrze w grzmocie Moab w brzmieniu trąby,

3 I wytracę sędziego z pośrodku jego, i wszystkie książęta jego pobiję z nim, mówi Pan.

4 To mówi Pan: Dla trzech złości Judy i dla czterech nie nawrócę go, przeto że odrzucił zakon Pański, a przykazania jego nie zachował; bo je zwiodły bałwany ich, za którymi chodzili ojcowie ich.

5 I puszczę ogień na Judę, i pożre domy Jeruzalem.

6 To mówi Pan: Dla trzech złości Izraelowych i dla czterech nie nawrócę go, dlatego że przedał za śrebro sprawiedliwego a ubogiego za bóty.

7 Którzy trą bardziéj niż proch ziemski głowy ubogich a drogę poniżonych mijają: i syn i ojciec jego chodzili do dziewki, aby gwałcili imię święte moje.

8 I na szatach zastawnych siadali podle każdego ołtarza, a wino skazanych pili w domu boga swego.

9 A Jam wygładził Amorrejczyka od oblicza ich, którego wysokość cedrów wysokość, a on duży jako dąb: i starłem owoc jego zwierzchu, a korzenie jego ze spodku. [3]

10 Jam jest, którym uczynił, żeście wyszli z ziemie Egipskiéj, a wodziłem was po puszczy czterdzieści lat, żebyście posiedli ziemię Amorrejczyka. [4]

11 I wzbudziłem z synów waszych proroki, a z młodzieńców waszych Nazarejczyki. Izali nie tak jest, synowie Izraelowi? mówi Pan.

12 A będziecie Nazarejczykom podawać wino, a prorokom rozkażecie, mówiąc: Nie prorokujcie.

13 Otóż Ja będę skrzypiał pod wami, jako skrzypi wóz nałożony sianem.

14 I zginie ucieczka od prędkiego, a mocny nie otrzyma siły swojéj, i mocarz nie wyzwoli dusze swojéj.

15 I dzierżący łuk nie ostoi się, a prędki nogami swemi nie będzie wybawion, a kto wsiada na koń, nie zachowa dusze swéj,

16 I kto mężnego serca między mocarzmi, nago uciekać będzie dnia onego, mówi Pan.

Rozdział III

Pomsta Boża na lud Izraelski, że drogi Boże porzucili, i o skażeniu ich bałwanów.

Słuchajcie słowa, które Pan mówił na was, synowie Izraelowi! na wszystek rodzaj, którym wywiódł z ziemie Egipskiéj, mówiąc:

2 Tylkom was poznał ze wszech rodzajów ziemskich, dlatego nawiedzę na was wszystkie nieprawości wasze.

3 Izali pójdą dwa społem, jeźli się nie zgodzą?

4 Izali ryknie lew w lesie, jeźli obłowu mieć nie będzie? izali szczenię lwie wypuści głos swój z legowiska swego, jeźli czego nie ułapi?

5 Izali wpadnie ptak do sidła na ziemi bez ptasznika? Izali wezmą sidło z ziemie, pierwéj niźli co ułapi?

6 Aza zabrzmi trąba w mieście, a lud się nie zlęknie? aza będzie złe w mieście, któregoby Pan nie uczynił?

7 Bo nie czyni Pan Bóg słowa, jeźliby nie objawił tajemnice swej sługom swoim prorokom.

8 Lew zaryknie, któż się nie zlęknie? Pan Bóg mówił, któż prorokować nie będzie?

9 Dajcież słyszeć w domiech Azothu i w domiech ziemie Egipskiéj, a rzeczcie: Zbierzcie się na góry Samaryi a obaczcie szaleństwa wielkie w pośrodku jéj i potwarz cierpiące w skrytościach jéj.

10 I nie umieli czynić prawości, mówi Pan, skarbiąc nieprawość i łupiestwo w domach swoich.

11 Przetóż to mówi Pan Bóg: Będzie uciśniona i okrążona ziemia, i zdarta będzie z ciebie moc twoja, rozchwycą domy twoje.

12 To mówi Pan: Jako gdyby wyrwał pasterz z paszczeki lwiéj dwie goleni, albo koniec ucha, tak wyrywani będą synowie Izraelowi, którzy mieszkają w Samaryi na stronie łóżka i na łożu Damaszku.

13 Słuchajcie, a oświadczajcie w domu Jakóbowym, mówi Pan, Bóg zastępów;

14 Bo w dzień, gdy nawiedzać pocznę przestępstwa Izraelowe, nawiedzę go i ołtarze Betliel, i obcięte będą rogi ołtarzowe i upadną na ziemię.

15 I porażę dom zimny z domem letnim, a zginą domy z kości słoniowéj, i będą rozwalone domy mnogie, mówi Pan.

Rozdział IV

Grozi żonom ludzi mocnych, pod imieniem krów: groźbą chce przywieść syny Izraelskie ku nawróceniu do Pana, Boga swego.

Słuchajcie słowa tego, krowy tłuste! które jesteście na górze Samaryjskiéj, które potwarz czynicie nędznikom, a niszczycie ubogie, które mówicie panom swym: Przynieście, a będziem pić.

2 Przysiągł Pan Bóg na świętobliwość swoję, że oto dni przyjdą na was, a wyniosą was na drzewcach, a ostatki wasze w garncach warzących.

3 I dziurami wynidziecie, jedna przeciw drugiéj, a będziecie zarzucone do Armon, mówi Pan.

4 Chódźcież do Bethel a niezbożnie czyńcie, do Galgal a rozmnażajcie przestępstwo, a przynoście poranu ofiary wasze, przez trzy dni dziesięciny wasze.

5 I ofiarujcie z kwaszonego chwałę, a nazywajcie dobrowolne ofiary, a opowiadajcie; boście tak chcieli, synowie Izraelscy! mówi Pan Bóg.

6 Ztądże i Ja dałem wam strętwienie zębów we wszech mieściech waszych i niedostatek chleba po wszech miejscach waszych, a nie nawróciliście się do mnie, mówi Pan.

7 Jam téż zahamował od was deszcz, gdy jeszcze były trzy miesiące do żniwa, a spuszczałem deszcz na jedno miasto, a na drugie miasto nie spuszczałem, część jedna dżdżem polana była, a część, na którą nie spuszczałem dżdżu, wyschła.

8 I przyszły dwa i trzy miasta do jednego miasta, aby wodę piły i nie napiły się, a nie nawróciliście się do mnie, mówi Pan.

9 Karałem was wiatrem palącym i suszą; mnóstwo ogrodów waszych i winnic waszych, oliwnice wasze i figownice wasze pożerała gąsienica, a nie wróciliście się do mnie, mówi Pan. [5]

10 Puściłem na was śmierć na drodze Egipskiéj, pozabijałem mieczem młodzieńce wasze aż do poimania koni waszych, i uczyniłem, że przyszła zgniłość obozów waszych w nozdrze wasze, a nie wróciliście się do mnie, mówi Pan.

11 Wywróciłem was, jako wywrócił Bóg Sodomę i Gomorrę, i staliście się jako głownia porwana z ognia, a nie wróciliście się do mnie, mówi Pan. [6]

12 Przetóż to uczynię tobie, Izraelu! a gdyć to uczynię, przygotuj się na zabieżenie Panu, Bogu twemu, Izraelu!

13 Bo oto tworzący góry i stwarzający wiatr i oznajmujący człowiekowi mowę swoję, czyniący mgłę poranną, a chodzący po wysokościach ziemie: Pan, Bóg zastępów, imię jego.

Rozdział V

Żałuje upadu Izraelskiego, wzywając je ku szukaniu Pana Boga, aby tak mogli ujść karania za grzechy swoje, odrzuca od siebie ich święta i ofiary.

Słuchajcie słowa tego, które ja wznoszę na was narzekanie: Dom Izraelów upadł a więcéj nie powstanie.

2 Panna Izraelska porzucona jest na ziemię swoje, niemasz, ktoby ją podniósł.

3 Bo to mówi Pan Bóg: W mieście, z którego wychodziło tysiąc, zostanie się w niem sto, a z którego wychodziło sto, zostanie w niem dziesięć w domu Izraelowym.

4 Bo to mówi Pan domowi Izraelowemu: Szukajcie mię, a żyć będziecie.

5 A nie szukajcie Bethela, do Galgala nie chódźcie i do Bersabei nie przejdziecie; bo Galgala w niewolą zaprowadzona będzie, a Bethel będzie niepożyteczną.

6 Szukajcie Pana, a żyjcie, aby snadź nie zagorzał jako ogień dom Józephów, i pożre, a nie będzie, ktoby ugasił Bethel.

7 Którzy sąd w piołun obracacie, a sprawiedliwość na ziemi opuszczacie.

8 Tego, który uczynił wóz niebieski i kosę, i który obraca ciemności w zaranie i dzień w noc odmienia: który woła wód morskich i wylewa je na oblicze ziemie, Pan imię jego.

9 Który się uśmiecha zburzeniu mocnego, i spustoszenie na mocarza przywodzi.

10 Nienawidzieli strofującego w bramie, a mówiącym doskonale brzydzili się.

11 Przetóż ponieważeście łupili ubogiego a korzyść wyborną braliście od niego, domy z kamienia kwadratowego zbudujecie, a nie będziecie mieszkać w nich, wannie bardzo miłych nasadzicie, a wina ich pić nie będziecie. [7]

12 Bom poznał mnogie złości wasze i mocne grzechy wasze: nieprzyjaciele sprawiedliwego biorący dar a ubogie tłumiący w bramie.

13 Przeto roztropny czasu onego milczeć będzie; bo czas zły jest.

14 Szukajcie dobra a nie złości, żebyście żyli, a będzie Pan, Bóg zastępów, z wami, jakoście mówili.

15 Miejcie złość w nienawiści, a miłujcie dobro i postanówcie w bramie sąd, owa się Pan, Bóg zastępów, zmiłuje nad ostatkiem Józepha. [8]

16 Przetóż to mówi Pan, Bóg zastępów, panujący: Po wszech ulicach narzekanie, a po wszech miejscach, które po stronach są, rzeką: Biada, biada! I będą przyzywać oracza na płacz, a do narzekania tych, którzy umieją narzekać.

17 I po wszech winnicach będzie narzekanie; bo pójdę przez pośród ciebie, mówi Pan.

18 Biada żądającym dnia Pańskiego! cóż wam po nim? dzień ten Pański ciemność, a nie światłość. [9]

19 Jako gdyby uciekał mąż przede lwem, a zabiegł mu niedźwiedź; a wszedłby do domu i podparł się ręką swą na ścianie, a ukąsiłby go wąż.

20 Izali nie ciemność dzień Pański a nie światłość, i mrok a nie jasność w nim?

21 Mam w nienawiści i odrzuciłem święta wasze, ani przyjmę woni gromad waszych. [10]

22 A jeźli mi ofiarować będziecie całopalenia i dary wasze, nie przyjmę, i na śluby tłustych rzeczy waszych nie wejrzę.

23 Odejmij odemnie zgiełk pieśni twoich, i piosnek liry twojéj słuchać nie będę.

24 I odkryje się sąd jako woda, a sprawiedliwość jako potok gwałtowny. [11]

25 Izaliście mi ofiary i obiatę ofiarowali na puszczy przez czterdzieści lat, domie Izraelski?

26 I nosiliście namiot Molochowi waszemu i obraz bałwanów waszych, gwiazdę boga waszego, któreście działali sobie.

27 I uczynię, że się przeprowadzicie za Damaszek, mówi Pan: Bóg zastępów imię jego.

Rozdział VI

Grozi Pan pysznym i rozkosznym zatracenie i zaprowadzenie pospołu, i z innym ludem Izraelskim, którego się pychą, brzydzi.

Biada, którzyście bogaci na Syonie, a ufacie w górze Samaryjskiéj! co celniejsi, głowy ludów, chodzący z pompą do domu Izraelskiego. [12]

2 Zajdźcie do Chalane a obaczcie, a zonąd idźcie do Emath wielkiego, i znidźcie do Geth Palestyńskiego i do co lepszych królestw tych, jeźli szersza jest granica ich niż granica wasza.

3 Którzyście odłączeni na dzień zły, a przybliżacie się do stolice nieprawości.

4 Którzy sypiacie na łożach słoniowych, a rozpustujecie na pościelach waszych: którzy jadacie baranka z trzody i cielce z pośrodku stada.

5 Którzy śpiewacie przy dźwięku arfy: mniemali, że mieli jako Dawid naczynia śpiewania.

6 Którzy piją czaszami wino, a przedniejszym się olejkiem namazują, a nic się nie użalili skruszenia Józephowego.

7 Przeto teraz wyprowadzą się na przodku prowadzących się: a będzie odjęte spiknienie rozpustnych.

8 Przysiągł Pan Bóg na duszę swoję, mówi Pan, Bóg zastępów: Brzydzę się Ja pychą Jakóbową, a domów jego nienawidzę, i wydam miasto z obywatelmi jego. [13]

9 A jeźli się zostanie dziesięć mężów w domu jednym, i ci pomrą.

10 I weźmie go bliski jego i spali go, aby wyniósł kości z domu, i rzecze temu, który jest wewnątrz domu: Jestli jeszcze u ciebie?

11 A on odpowie: Już koniec. I rzecze mu: Milcz, a nie wspominaj imienia Pańskiego.

12 Bo oto Pan rozkaże i skarze dom większy obaleniem, a dom mniejszy porysowaniem.

13 Izali biegać mogą konie po skałach, albo mogą orać bawołami? żeście przemienili sąd w gorzkość, a owoc sprawiedliwości w piołun.

14 Którzy się radujecie w niczem, którzy mówicie: Izali nie mocą naszą wzięliśmy sobie rogi?

15 Bo oto wzbudzę na was, domie Izraelów! mówi Pan, Bóg zastępów, naród, i skruszy was od wejścia do Emath, aż do potoku puszcze.

Rozdział VII

O zawiedzieniu do więzienia ludu Izraelskiego: jako bałwański ksiądz odganiał proroka, aby nie prorokował, a jako mu na to odpowiedź dał.

To mi ukazał Pan Bóg: a oto twórca szarańczy na początku wyrastających rzeczy ode dżdżu późnego, a oto późny po postrzyżeniu królewskiem.

2 I stało się, gdy dokonała jeść trawy ziemie, rzekłem: Panie Boże! bądź miłościw proszę; któż wzniesie Jakóba; bo jest maluczki?

3 Zmiłował się Pan nadtem. Nie będzie, rzekł Pan.

4 To mi ukazał Pan Bóg, a oto wołał sądu do ognia Pan Bóg: i pożarł przepaść wielką i zjadł część pospołu.

5 I rzekłem: Panie, Boże! przestań, proszę! kto wzniesie Jakóba; bo maluczki jest?

6 Zmiłował się Pan nadtem: Lecz i to nie będzie, rzekł Pan Bóg.

7 To mi ukazał Pan: a oto Pan stojący na murze potynkowanym, a w ręce jego kielnia murarzka.

8 I rzekł Pan do mnie: Co ty widzisz, Amos? i rzekłem: Kielnią murarzką. I rzekł Pan: Oto Ja położę kielnią w pośrodku ludu mego Izraelskiego, nie przydam więcéj tynkować go.

9 I obalone będą wyżyny bałwańskie, a świątynie Izraelowe spustoszone będą, i powstanę na dom Jeroboama z mieczem.

10 I posłał Amazyasz, kapłan Bethel, do Jeroboama, króla Izrael, mówiąc: Powstał przeciw tobie Amos w pośrodku domu Izraelowego, nie będzie mogła ziemia znieść wszystkich mów jego.

11 Bo to mówi Amos: Od miecza umrze Jeroboam, a Izrael poimany przeprowadzi się z ziemie swéj.

12 I rzekł Amazyasz do Amos: Który widzisz, idź! uciecz do ziemie Judzkiéj, a jedz tam chleb i tam prorokuj.

13 A w Bethel nie przyczyniaj więcej prorokować; bo świątynią jest królewską i domem królestwa jest.

14 I odpowiedział Amos i rzekł do Amazyasza: Nie jestem prorokiem i nie jestem synem proroka; alem ja skotarz, obrywający leśne figi.

15 I wziął mię Pan, gdym chodził za bydłem, i rzekł Pan do mnie: Idź, prorokuj do ludu mego Izraelskiego.

16 A teraz słuchaj słowa Pańskiego: Ty mówisz: Nie będziesz prorokował na Izraela, a nie będziesz kropił na dom bałwana.

17 Przetóż to mówi Pan: Żona twoja w mieście nierząd płodzić będzie, a synowie twoi i córki twoje od miecza polęgą, a ziemia twoja sznurem pomierzona będzie, a ty w ziemi splugawionéj umrzesz: a Izrael poimany przeniesie się z ziemie swéj.

Rozdział VIII

Grozi Pan pomstę ludowi łakomemu: o zaćmieniu słońca, i odmienienie świąt w żałobę, i o głodzie słowa Bożego.

To mi ukazał Pan Bóg, a oto hak owocu.

2 I rzekł: Co ty widzisz Amos? i rzekłem: Hak owocu. I rzekł Pan do mnie: Przyszedł koniec na lud mój Izraelski, nie przydam więcéj, abym go minął.

3 A będą skrzypieć zawiasy kościelne w on dzień, mówi Pan Bóg: wiele ich pomrze, na każdem miejscu milczenie rozrzucone będzie.

4 Słuchajcie tego, którzy trapicie ubogiego, a czynicie, że giną niedostateczni na ziemi,

5 Mówiąc: Kiedy minie miesiąc, i będziem przedawali towary? i sobota, i otworzymy zboże, abyśmy umniejszali miaiy, a przyczyniali sykla, i podrzucali szale zdradliwe?

6 Abyśmy dostali za śrebro nędzników, a ubogich za bóty, ażebyśmy plewy pszeniczne przedali.

7 Przysiągł Pan przeciw pysze Jakobowéj: jeźliże zapomnię aż do końca wszystkich uczynków ich.

8 Izali dlatego nie poruszy się ziemia, a płakać będzie wszelki obywatel jéj? i wzbierze wszystek jako rzeka i będzie wygnany i zbieży jako potok Egipski.

9 I będzie dnia onego, mówi Pan Bóg: zajdzie słońce w południe, i uczynię, że się zaćmi ziemia w dzień jasności:

10 I obrócę święta wasze w płacz, a wszystkie pieśni wasze w narzekanie, i oblokę wór na wszelki grzbiet wasz, a na każdą głowę obłysienie, i położę ją jako żałobę jednorodzonego, a ostateczne rzeczy jéj jako dzień gorzki.

11 Oto dni idą, mówi Pan, i puszczę głód na ziemię: nie głód chleba, ani pragnienie wody, ale słuchania słowa Pańskiego.

12 I wzruszą się od morza aż do morza, i od północy aż na wschód będą obchodzić, szukając słowa Pańskiego, a nie najdą.

13 Onego dnia zemdleją panienki piękne i młodzieńcy dla pragnienia.

14 Którzy przysięgają przez grzech Samaryi a mówią: Żywie Bóg twój, Dan! i żywie téż droga w Bersabei; i upadną a nie powstaną więcéj.

Rozdział IX

Grozi Pan tak spustoszyć złośliwe, że żaden ujść nie będzie mógł, wszakóż potem ma wzbudzić dom Dawidów, a więzienie Izraelskie wywieść z wielkiem ich szczęściem.

Widziałem Pana stojącego na ołtarzu, i rzekł: Uderz w zawiasę, i niech się wzruszą naprożniki; bo łakomstwo na głowie wszystkich, a ostatek ich mieczem pobiję: nie będą mogli uciec; ucieka, a nie będzie zachowan z nich, który uciecze.

2 Choćby zstąpili aż do piekła, ztamtąd wywiedzie je ręka moja, i choćby wstąpili aż do nieba, ztamtąd je ściągnę. [14]

3 I choćby się skryli na wierzch Karmela, ztamtąd szperając wezmę je, i choćby się skryli od oczu moich do głębokości morskiéj, tam rozkażę wężowi, a będzie je kąsał.

4 A jeźli pójdą w niewolą przed nieprzyjacioły swymi, tam rozkażę mieczowi, i pobije je: i położę oczy moje na nie, na złe, a nie na dobre. [15]

5 A Pan, Bóg zastępów, który się dotyka ziemie, a zniszczeje, i płakać będą wszyscy mieszkający na niéj: i wzbierze jako potok wszelki, a zciecze jako rzeka Egipska,

6 Który buduje na niebie wysokie mieszkanie swoje a snopek swój na ziemi zasadził, który przyzywa wód morskich i wylewa je na oblicze ziemie: Pan imię jego.

7 Izali nie jako synowie Murzyńscy wy jesteście mi, synowie Izraelscy? mówi Pan: izali nie Izraela wywiodłem z ziemie Egipskiéj, a Palestyny z Kappadocyi, a Syryany z Cyreny?

8 Oto oczy Pana Boga na królestwo grzeszące, a zetrę je z oblicza ziemie: wszakóż wygładzając nie wygładzę domu Jakóbowego, mówi Pan.

9 Bo oto Ja rozkaże i wskrzeszę między wszymi narody dom Izraelów, jako wskrzeszają pszenicę w rzeszocie, a nie wypadnie kamyk na ziemię.

10 Od miecza pomrą wszyscy grzesznicy ludu mego, którzy mówią: Nie przybliży się, ani przyjdzie na nas złe.

11 Onego dnia podniosę przybytek Dawidów, który upadł, i zbuduję znowu rozpadliny murów jego, a co się było obaliło, naprawię i znowu zbuduję go jako za dni dawnych. [16]

12 Żeby posiedli ostatek Idumei i wszystkie narody, przeto iż wzywano imienia mego nad nimi, mówi Pan, czyniący to.

13 Oto dni idą, mówi Pan, i zajmie oracz żeńca, a który depce winne jagody, siejącego nasienie: i kropić będą góry słodkością, a wszystkie pagórki wyprawione będą. [17]

14 I wrócę poimanie ludu mego Izraelskiego, a będą budować miasta spustoszone i będą w nich mieszkać: i będą téż sadzić winnice i pić wino ich; i naczynia sadów a będą jeść owoce ich.

15 I nasadzę je w ziemię ich, a nie wyrwę ich więcéj z ziemie ich, którąm im dał, mówi Pan, Bóg twój.

Przypisy

  1. Zach. 14, 5.
  2. Jer. 25, 30. Joel. 3, l6.
  3. Num. 21, 24. Deut. 2, 24.
  4. Exod. 14, 21. Deut. 8, 2.
  5. Agg. 2, 18.
  6. Gen. 19, 24.
  7. Soph. 1, 13.
  8. Rzym. 12, 9. Psal. 96, 10.
  9. Jer. 30, 7. Joel. 2, 11. Soph. 1, 15.
  10. Isai. 1, 11. Jer. 6, 20. Malach. 1, 12.
  11. Dzie. 7, 42.
  12. Luc. 6, 24.
  13. Jer. 51, 14.
  14. Ps. 138, 8.
  15. Jer. 44. 11.
  16. Dzie. l5, 16.
  17. Joel. 3, 18.